RECENZJE:
co inni o mnie napisali
Wacław Krupiński
KULTURAŁKI: WĘDRÓWKI BELONA I ZIEMIANINA
Czytając
„Okrawki”, słyszy się wiersze Adama
(których także nie brak w tym tomie), zwłaszcza jeśli miało
się okazję być
świadkiem, jak czyta je autor. A zaczynał jakże dawno, wędrując z
Wojtkiem
Bellonem, co to już ponad 31 lat temu udał się na niebiańskie połoniny.
Lat
raptem 33 mając. I oto teraz dopiero, acz zapiski prowadził Ziemianin
jakże
dawno, ofiarował nam „opowieść o Isi, Wojtku Bellonie i o
tamtym Krakowie”.
Opowieść, niczym Ziemianinowa poezja - lekką, bezpretensjonalną,
radosną, choć
nie wolną od tonu serio, który wprawi czytającego w zadumę.
I - jeśli wiekiem
zbliżony do autora - wyprawi go w nostalgiczną podróż w czas
młodości: tamtych
przedmiotów, zwyczajów, miejsc. Dziś
próżno ich szukać, nie ma dworcowego baru
Smok, nie ma „Barcelony”, uwiecznionej w wierszu
Adama, umieszczonym na murze
kamienicy vis-à-vis Collegium Novum UJ.
(czytaj więcej...)
Ryszard Kołodziej
CORAZ BARDZIEJ ZWIEWNI
Adam Ziemianin jest autorem wielu tomików poezji, m.in. Wypogadza się nad naszym domem (1975), Nasz słony rachunek (1980), Wiersze dla Marii (1985), Boski wieczorny młyn (1990), Dom okoliczności łagodzących (1995), Ulica Ogrodowa (1996), Nosi mnie (1997), Modlitwy mojego wieku (2004). W roku 2008 ukazał się tomik pod tytułem Co za szczęście i jedyny jak dotąd, zbiór opowiadań Chory na studnie (2008). W tym też roku poeta świętował swoje sześćdziesiąte urodziny. Lektura jego liryki potwierdza, że Ziemianin ma poczucie wagi słowa i zmysł obserwacji. Mówi własnym głosem o tym, co dla niego istotne, czego doświadcza w codziennym życiu. Uczciwy poetycko, opisuje świat z pozycji wdzięczności. Nie burzy, nie wprowadza nieładu, tylko afirmuje i łączy. Urodą jego wierszy jest delikatność połączona z sympatią do drugiego człowieka oraz bogactwo skojarzeń, zabarwione, kiedy trzeba, lekkim humorem, ironią bez znamion cynizmu i pychy. Przejrzysta konstrukcja i wyrazistość przekazu treści sprawiają, że chętnie sięgają po nie kompozytorzy. Dzięki temu utwory w formie piosenki trafiają do większego gremium. Budzą nadzieję, skłaniają do zadumy. Wydany w 2008 roku tom wierszy, podzielony na dwie części: tytułowe Co za szczęście i Pnę się, zawiera pięćdziesiąt cztery wiersze. Traktuje o istnieniu przenikniętym czasem.Odkrywa niepowtarzalność egzystencji, potwierdza umiejętność dziwienia się. Czas teraźniejszy jest tu tak samo ważny jak przeszły.(czytaj więcej...)
Wacław Krupiński
KULTURAŁKI: ZIEMIANINA DEBIUT URODZINOWY
Szkoda, że Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu, który wydał tę wielkiej urody, acz niewielką, 136 stronic raptem, książkę „Chory na studnię” Adama Ziemianina, nie wpadł na pomysł, dołączenia płyty z tymi 26 opowiadaniami czytanymi przez autora. Uszami wyobraźni słyszę, jak Adam snuje te opowieści o „Starym listonoszu”, o „Staszaku, bimbrze i mundurowych”, o „Zagarmistrzu Kalasantym”. O „Magdalenie ze sklepu mięsnego”, o „Pensjonacie babci Anny” albo „Pędzlu do golenia” – tym swoim ciepłym niespiesznym głosem, w którym uśmieszek radości życia oplata posiwiała melancholia, a łobuzerski ton chłopka z Muszyny, co to ongiś odważnie flisował po Popradzie, przełamuje spokój jowialnego mężczyzny. On już swoje przeżył, wypił i doświadczył, w tym czas żegnania się z Marią, zatem teraz, gdy zegary - te od mistrza Kalasantego? - odmierzyły mu sześćdziesiątkę, postanowił zadebiutować prozą. Acz powstawały te teksty od lat... Pół roku temu w tekście „Rymowanie przyjaźni”, opisując cztery dekady Józefa Barana i Adama Ziemianina, pełne towarzyskich, twórczych i życiowych paraleli oraz paranteli, nie wiedziałem, że oto dojdzie do tej mozaiki element następny – Adama proza. Nie tak obszerna, nie tak mocarna, jak Baranowy „Koncert dla nosorożca”, ale zamykana w parostronicowych opowiadaniach.(czytaj więcej...)
Józef Baran
WIERSZOWISKO: WILCZE PODNIEBIENIE
- pisze nostalgicznie w wierszu „Jesiennie nad Rudawą” mój stary druh po piórze i po kielichu Adam Ziemianin, postać już trochę legendarna w poezji polskiej, ale jeszcze nie muzealna, o czym świadczy nowy, gruby zbiór wierszy „Wilcze podniebienie” opublikowany w Podkarpackim Instytucie Książki i Marketingu w Rzeszowie i świadczący o żywotności wyobraźni Ziemianina. Pozostaje w nim wierny swojej wizji świata, swojemu stylowi, ostatnio jakby mniej śpiewnemu, a bardziej barokowo-epickiemu, lubującemu się w opisach. Znakomity liryk przeobraził się w piewcę Polski B, prowincjonalnych miejscowości, lokalnych dziwaków, peryferyjnych klimatów.(czytaj więcej...)