RECENZJE:
co inni o mnie napisali
Józef Baran
WIERSZOWISKO
(Dziennik Polski)
W tej szarości
jesiennej
Staram się szukać
kolorów
I chwalić każdy
dzień
Przed zachodem
słońca
Bo wkrótce może być za
późno
Bo wkrótce może być po
ptakach
- pisze nostalgicznie w wierszu
„Jesiennie nad Rudawą” mój stary druh po piórze i po kielichu Adam Ziemianin,
postać już trochę legendarna w poezji polskiej, ale jeszcze nie muzealna, o czym
świadczy nowy, gruby zbiór wierszy „Wilcze podniebienie” opublikowany w Podkarpackim
Instytucie Książki i Marketingu w Rzeszowie i świadczący o żywotności wyobraźni
Ziemianina. Pozostaje w nim wierny swojej wizji świata, swojemu stylowi,
ostatnio jakby mniej śpiewnemu, a bardziej barokowo-epickiemu, lubującemu się w
opisach. Znakomity liryk przeobraził się w piewcę Polski B, prowincjonalnych
miejscowości, lokalnych dziwaków, peryferyjnych klimatów.
Adam przejechał Polskę wzdłuż i
wszerz głosząc słowo poetyckie i poplonem tych wypraw są wiersze zamieszczone w
„Wilczym podniebieniu”. Mniejsze i większe miejscowości od Londynu po Cisną, od
Andrychowa do Dusznik znalazły się na tej poetyckiej mapie kolekcjonera ulotnych
chwil i wrażeń. Czuły na drobiazg, detal., obdarzony darem obserwacji -
penetruje życie Polski B, Polski blokowej,
a nie willowej, Polski tramwajowej i busowej, a nie poruszającej się
najnowszymi modelami samochodów po autostradach.
Trochę nowe,
prozatorsko-reporterskie wcielenie liryczne Ziemianina może niektórych
czytelników jego dawnych wierszy nieco zdziwić, ale pewnie właśnie o to autorowi
„Wilczego podniebienia” szło, żeby nie osiadać jeszcze na laurach…
Z konieczności wybieram do
mojego kącika wiersze krótkie, „wąskie w pasie”, nie te, o których wzmiankuję
powyżej.
ADAM ZIEMIANIN
DUSZNO W
DUSZNIKACH
Boże nawet jeśli Cię nie
ma
O co czasem Cię
podejrzewam
Wymyśl coś jednak abyś
był
I ja – jej
Ziemianin
Czyli marny
pył
RYNKOWO W
KRAKOWIE
WRZEŚNIEM
TRĄCONYM
Rynek
rozbity
Na małe
lusterka
A w każdym
lusterku
Jest piękna
panienka
Z krakowska
urodziwa
Więc zza
kufelka
Panienkę
podziwiam
To panience
powiem
Że domy na
rynku
Znów stoją na
głowie
CIESIELSKO W
JAŚLE
Czasem
zazdroszczę
Budowniczym
domu
Że aż tak do
bólu
Są
konkretni
W Jaśle
Józef Baran
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(recenzja opublikowana we "Dzienniku Polskim" (listopad 2011) - tekst udostępniony przez autora)