PLAC WOLNOŚCI(wybrane wiersze)
Nocna pieśń żarówki
Jestem żarówką tej nocy
Tak wolno wiszę u sufitu
Kołyszę się jak wisielec
I jasno patrzę w przyszłość
Jestem żarówką tej
Małą łysą śpiewaczką
Śpiewać chcę o obłędzie
Najtrudniej będzie zacząć
Jestem żarówką w tym hotelu
Prąd wartko płynie mi w żyłach
Rozgarniam włosy tej nocy
Już bardzo późna godzina
Jestem żarówką setką
A pode mną się kochają
Jednak mnie nie zgasili
Patrzę w oczy tej małej
Wełniane skarpety
Mojej matce
często marzły nogi
dlatego kiedyś
na drutach
uwiła dla nich
dwa gniazdka
czyli grube
wełniane skarpety
Musiała przeczuwać
że czeka ją
długa droga
do dziwnych krajów
skąd nie ma
żadnych listów
bo znaczków
tam nie sprzedają
Ostatnio o świcie
nad krakowskim Rynkiem
chmury widziałem
całe z miękkiej wełny
To cicho jak żaglowce
płynęły po niebie
dwie matczyne skarpety
Przyda się taka chwila
Daj nam oddechu
pełną garść
Na chwilę - Boże
zwolnij czas
Niech choćby czasem
maj nam trwa
tyle co stycznie
trzy lub dwa
Czasu Ci Boże
nie ubędzie
Ty wszystko możesz
Jesteś wszędzie
A nam się przyda
taka chwila
żeby nad życiem
się zatrzymać
Daj nam miłości
pełną garść
Na chwilę - Boże
zwolnij czas
Niech nie przecieka
nam przez palce
Niech luty czasem
będzie marcem
Czasu ci Boże
nie ubędzie
Ty wszystko możesz
jesteś wszędzie
A nam się przyda
taka chwila
żeby nad życiem
się zatrzymać
powrót