NASŁUCH
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00




Nieporadne próby odzyskania tego, co przepadło,
Przypominają nieracjonalne ruchy kreta.
Miało to mieć, wedle naocznych świadków,
Kształt rybi. Miało się mieć jakoś,
Przynajmniej zgodnie z widoczną flautą.

Nie wyłania się żadna twarzyczka. Błona
Popołudnia tężeje bladym światłem. Gromadzą się
W miejscu, po czym, naradzeni, są już do siebie
Niepodobni. Wychylony przez okno,
Zlicza znajome mordy. Każda
Domaga się jak dziecko osobnej uwagi.