TRZY KOLORY
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00




Poddawany ciągle obserwacji, sam
Obserwujący uważnie, zbierasz tego jakby
Żniwo, z naręczem zetlałych uwag przychodzisz
I mówisz o tym komuś, kto miałby ci
Ulżyć i zawtórować głosem mocno szyderczym.

I kiedy zostajesz poproszony, w jakiś grudniowy wieczór,
Żebyś ocenił kogoś z okienka, wrzucając do urny
Jedną z trzech kolorowych piłeczek, to mówisz raczej do
Siebie, no bo nie do proszącego widma, że nie jesteś żonglerem

I że w cyrku nie byłeś sto lat. W śnieżynkach nieśmiałego
Śniegu, w rojach przywiewanych przez ostry wiatr
Bardziej zdają mościć się twarze osób dawnych, niż wyłaniać
Grzeczne dziewczynki z cukierkami na tacy, o zdrewniałych
Twarzyczkach i wysuszonych głosach.

W tych uciesznych myślach kryje się z pewnością
Jeszcze wiele zapadek z przeszłych obserwacji, więc
Czy ku mojemu zaskoczeniu słychać teraz,
Jak daleko odeszło się od tego, co kiedyś było niby
Świeże? Czy ku zaskoczeniu innych, zawieszonych
Niczym łuna nad wioską, miałbym jeszcze raz nie odpowiedzieć,
Tylko sięgnąć po piłeczkę i kolorem wyróżnić kogoś?