OKRĄGŁA ROCZNICA
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Nie zdobycie się na dystans, nie musi od razu o niczym
Przesądzać. Całym sobą przesz na zachód, zatrzymujesz się
Na wschodzie, wreszcie cofasz się i z powrotem jesteś
W punkcie, gdzie unosi się mgła. Protokół jest pełen

Poprawek i nie wynika z niego, że wrócimy do stanu
Sprzed, czy zajmiemy się czymś do końca. Noc ciąży ku nudzie.
Na szczytach mijanych gór nie widać ludzi. W każdej
Chacie palą się małe ogniska, w każdym z nas

Robi się ciepło i zimne poty przypominają o tym, co
Musieliśmy porzucić, żeby porzucać dalej i tym
Samym zachować względną równowagę przed falującą
Perspektywą stopionego z brzegiem horyzontu. Niczemu

Nie możemy już ufać, przynajmniej tak jak ufaliśmy
Dotąd? Prowadzę siebie, i ty prowadzisz kogoś. Przechodzimy
Przez tory, potem przez światła, przez jezdnie i znikamy.
Jedynym usprawiedliwieniem jest to, że go nie ma.