* * *
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Marcin Świetlik miał szkolonego koczkodana

Karmił go papierem od wieczora do rana

Mówił mu koczkodanie ja cię kocham niesłychanie

I czuł, że to było coś



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



Po ciężkim dniu spędzonym na kolaboracji

Marcin Świetlik wieczorem wstawał od kolacji

I mówił koczkodanie ty moje kochanie

napisz mi wiersz



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



Pewnego dnia Liga Obrony Praw Koczkodanów

upomniała się o prawa zwierzaka

Marcin Świetlik siedział sam po dniu kolaboracji

i czuł, że to było nic



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



Marcin Świetlik za butelkę wina

załatwił sobie cesarskiego pingwina

I rzekł mu czy chcesz, czy nie mój kochany pingwinie

napisz mi wiersz



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



Pingwin odrzekł w te słowa doceniam twój monolog

Niestety, potwierdzi każdy ornitolog

Mój wielebny Marcinie, że, czy tego chcesz, czy nie

Tutaj się zgina dziób pingwina

czyli mój.



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



A jak nie posłuchasz obiecuję ci święcie

Wrzucę cię do sagana i będę śpiewał zaklęcie

Gotuj się kuro gotuj

Gotuj się kuro gotuj



Więc już lepiej pisz wiersz



Marcin Świetlik Marcin Świetlik

Refren

Refren



Wówczas pingwin tak powiedział do Marcina

Uczył Marcin pingwina a sam mądry jak słonina

Jak w lecie ozimina na biegunkę aspiryna

po czym dziabnął go w dziób

po czym dziabnął go w dziób

po czym dziabnął go w dziób