Ryngraf
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Nieśmiertelny Kurzyniec usta ma w krzyku rozwiane

Woła precz z dwukropek po którym dużo jest miejsca

Światła w oknach buzują to Panprezydent żeruje

Panprezydent żre kawior w nim włos rozwiany Kuryńca



Z tyłu zajeżdża nyska; w środku osiłki przy ganach

paru innych z kaftanem; moknąć nie będzie na mrozie

Wszystko Żydzi któś woła on że niestety nieprawda

Jeszcze kiedy go wleką zamkną wypuszczą wlepiwszy



Ludzie idą z urzędu coś im tam jeszcze obcięli

Spokój wisi w powietrzu podmuch cmentarnej harmonii



Jego nie chcą w uopie jego nie zechcą postkomy

Stoi ludzie się patrzą lustro czy kino okładka

Stoi studiów nie skończył każdy się jakoś urządzł

stołki spółki redakcje i jak za Gierka placówki

Ludzie patrzą i mówią gówno wypłynie jak zwykle

Nie wychylaj przeżyjesz mądrzy jesteśmy Polacy

Ktoś się puka po głowie któś się po głowie nie puka



Ryngraf milczy nas ścianie na nim samotny Kurzyniec