Poemat dla dorosłych
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Był okręt, który zwał się Arka Pana

Pływał po falach, do fal strzelał z dział

Była Arka, przyszły pancernik Potiomkin

Coraz cięższy pancerz, coraz bardziej cieknie dno



To jest poemat dla dorosłych

Niekoniecznie dzieci, niekoniecznie z głuchej wsi

Dość chowania krzyży głęboko pod koszulą

Rumienienia się za gumki i dzieci z probówki





To jest poemat dla dorosłych

Mamy dość pouczania i ciskania gromów

Zamiast całować beton lotniska po lotnisku

Wstańcie z tyłków, nim kamienie wołać będą.



Znowu wstanie świt, znowu ludzie

Zwloką się z wyr, by tyrać na takich wy

Na niebie ujrzą zorzę, wiedząc, że jest tam więcej

To są żywi ludzie, a nie wasz prywatny folwark.





Drży ziemia, gruchocze bazyliki

Na co jeszcze czekacie aż przemówi do was krzyż

Przykro mi, jestem z drewna miększego niż wasze łby

Tak mówi Pan: nie będę gadał do lampy



Możecie nas wykląć, zakazać sakramentów

Zesłać na pustynię jak biskupa Gaillot

Jak buddystów zwymyślać od ateistów

Zbłądzone owieczki o jedno Vaticanum za daleko



Bóg gejów innowierców i nierządnic

Ma bezmierne poczucie czarnego humoru

Odleciał odrzutowiec opadły żółte flagi

Niech ktoś nam powie, że niebo nie jest puste.