Witka
Dodane przez Grain dnia 17.05.2023 00:43
To wciąż moje dorzecze z podrzucanymi przez Boga anonimami,
pospolite słowa nie zawsze wypowiadają posłuszeństwo.
Córka bała się rekinów, ja odwagi syna, sondującej dno.
Rehabilitowałem się po operacji, ostatnia nawałnica znad czeskich gór
przetoczyła się wyrwą w wale zapory przez domy byłych sąsiadów
i rodziny. Żona przyjęła niezapowiadanych powodzian dzikim winem
przy płocie. Jedynej, ta niedająca się do spania noc, dłużyła się na
swojej sękatej, podłodze. Mogła być z niej dumna jeszcze dwa lata.
Wsiewać się na łysiejącym trawniku.
Woda nie zabiera nagromadzaną niemoc.