Sedno obiecane
Dodane przez Grain dnia 03.04.2023 00:07
Ostatni ryż na szczęście zawiązuje się w wypłaszczeniach jesiennego przejścia.
Mniej niż co dziesiąty snopek odbitego światła, czułość nie na odrobek.
Pokorniejemy w wierzchołkach podwórkowych brzóz, które nas przygarnęły.
Kobieta z albumów zasypywała swoje rowki siewne wahadłowo, praworęczna.
Kochałem, kiedy okrężnymi ruchami obydwu dłoni wzdłuż kręgosłupa,
zrównywała i mnie z ziemią. Powtarzalna, głębsza niż oczekiwanie na deszcz.
Odkąd otworzyło się jej morze, które nie zabiera, skąd się nie wraca.