Takie jaja!
Dodane przez Maciej Sawa dnia 17.12.2022 23:51
A tutaj moszczę sobie gniazdo - wór piór, bez połysku.
Zaszyty w igłach, wypruty z agresji. Cisza jak z nut,
znaki bez liczb. Same równania ze wzorem w sosenkę.
Pierwiastki podniesione do potęgi, szczawian sześcianu,
mający wielkie oczy i sztukowany dziób wylany za kołnierz
podszyty tchórzem. Od wypowiedzenia słowa do złudzenia
przypominający kłak z zadziorem. W przypływie obcej energii,
noszący się z zamiarem wydarcia się, i strzępienia. Z uchem
łowiącym dźwięki - a nuż coś w nie wpadnie. Przywołaj nóż,
a dobosz się odezwie! Uderzy w bęben obciągnięty skórą. Za dnia,
na dobranoc. Nic nie poderwie mnie z drzew. Do pnia, do ziemi,
do silasolfa mi. Któregoś dnia zacznę o tym śpiewać. Patrzeć tylko
jak łbem zaryję w puch, i to coś, co w formie szuka dla się nazwy,
to coś o czym teraz myślę, się wykluje. Ale najpierw popękam.