Za górami, za słowami
Dodane przez konto zablokowane nr 4 z 2023 dnia 22.10.2022 00:14





Osiemdziesiąt kilometrów od Tatr,
odległość dwóch światów;

wystarczająca, by przestrzeń wkłuła się wolnością,
wystarczająca, by skała pozostała skałą.

Na prostej jak kładka drodze do Pon Bócka,
góral pytań nie miewa;
te dotychczasowe- kończyły wbite
osinowym płotem diabłu w nos.

Płonącą na zrębach codzienność, przeczekuje jak halny, bo
przecież syna spłodził, dom już ma, drzewa,
i tylko
co niedzielę,
kwadrans przed czasem, pozwala dzwonom
ukołysać duszę. Tęskni?

Gdy wpadam zziajana łapiąc w locie znak krzyża
wypatruje odpowiedzi pod kopułą.
Sądzi,
że kiedyś i TAM się spóźnię;

ale,
ja jeszcze w niebie dumki szerokie pośpiewam,

i smycusek przyniesę, cobyśmy wsyćkie Pon Bóckowi piknie zatrefili.