„Do czysta” Marina Abramowicz
Dodane przez adaszewski dnia 30.04.2019 07:57
Liczy się szczerość. Zacznę więc od wyliczanki:
Zjadłbym lody, gdyby nie wiek średni,
w trakcie którego wszystko może się zdarzyć -
cycki obwisłe jak u młodej Mariny
Abramowicz albo bułeczkowate,

które z dumą nosiła po operacji
plastycznej. Sztuki plastyczne tak wiele mówią,
z zadęciem świętych ksiąg, obrazoburczych,
zaginionych tych ksiąg apokryfów...
A zatem do dzieła, wyhaftujmy na

sztandarze złotą nitką przeraźliwie,
wielkie "NIE" - za żadne skarby lodów
piwka, podziałów na dwa, odpuszczenia!
Niech wszystko się ustoi, stęchnie w stawie
jak przez nikogo niecałowane żaby.