Gdybym ominąć mógł.
Dodane przez Gromon dnia 20.03.2019 09:05
Gdybym mógł to ominąć, ominąłbym.
Stojący posąg zdaje się nie mieć sił
Obalony, niech leży we wrzasku swym
Wszyscy wydali wyrok, że będzie gnił.

Gniecie go inny, ten delikatniejszy
Zawyło jednak po uszach wszystkim
I wyście krzyczeli, że on pierwszy
Krzyczeli, że ten sam grzech w nim tlił.

Lecz to nie Ci słabi co porzucają swój posąg zostają.
Oni odchodzą w bezmiar kończyn
rozrywających ich na strzępy.
Tak musi być, wszyscy powiadają
I nad ich posągami nie ma kto się męczyć.

Za to nasze, jakby niewidzialna ręka w wizji mojej niedalekiej
wstawiła jednym ruchem, lekkim i niesłyszalnym. Choć nie było
lekkie, bo podniosła tonę bólu.
Choć wyniosła nas nad niebo.
Choć pokazała prawdę innym.
Choć już dziury po upadku zalepiła.
Choć postawiła nas obok siebie.
Gdybym mógł to ominąć, ominąłbym.