Wołyńskie pola, cz. XI
Dodane przez Artur Wielgus dnia 21.02.2019 00:01
Szandruk:
O ja będę wam przewodził, co bym wszystkich oswobodził.


Osiak:

Niech przewodzi im duch prawdy
i przebiegłość, którą rozum wywnioskuje.
To co dzisiaj użyteczne,
jutra plany już popsuje.

AK, acha, la, la, la, la, lala -
to pokolenie Herberta,
stosunki z Ukrainą poprawi
i u Lwowa będzie nie jedna rozmowa.
Czechowicze, Różewicze, już ich chyba nie policzę
i ten biedak "Krzysztof Poręba", który chciał mieć dwie matki
i któremu "dwie matki" hołubiły głowę,
"rafy porohów piorąc koralowe"...
Bo po to poeta ma metafory,
żeby nimi Niebo i Ziemię poruszyć
jak modlitwą święty.

Ten, który miał bronić innych,
sam został ofiarą.
Przekonał innych i bez broni,
samotni, pojechali do Sotni.
Tam okrutną zadano im śmierć!r30;