odpady
Dodane przez Bernadetta33 dnia 14.12.2017 17:35
nie wiem,
czy to był sen, czy nastoletnia fantazja,
czas zaciera pamięć

spacer,
kino o wdzięcznej nazwie,
bo wszystko było jak w bajce,
a pod stopami chodnik w A5
z nadrukiem,
jakby ktoś z nieba rzucał listy do żywych

nie rozumiałam,
przecież było dobrze,
równość, braterstwo,
przyjaciele na życie i śmierć

i tyle się działo w młodej głowie,
tyle szumiało, choć wiatr rzadko zawiewał,
nie rozumiałam

rodzina,
obiady bez E,
wakacje pod chmurką bez pięćset plus,
jakaś daleka ciotka z rajchu
i cieć dla zaradnych

nie było źle, gdy dom pełen śmiechu,
rozmowy face to face

a potem..
stan, jakaś wojna
albo nie,
i coś się zwątpiło,
ojciec nie wrócił, na chwilę

krzyż,
modlitwa przed snem,
wielkie litery z ulotek...

nic nie rozumiem,
nie było źle,
nie śniłam snu o victorii