ICD-10 F64.1
Dodane przez Furman dnia 29.05.2017 15:29
Wyobrażam sobie Twoją nową sukienkę.
Przymierzyć ją. Obrócić się. Poczuć to co Ty.
Wbrew męskości postąpić przewrotną częścią natury po matce.

Czy drażni nieco skórę jak muchy co w nosie mają się?
Czy jest przewiewna jak spójne zapewnienia kłamczuchy?
Czy może zwiewna jak jej ulatujące z wiatrem obietnice?

Czy zalotna jak uśmiechy Twoje codzienne?
Dziewczęca czy kobieca?
Odkryta lekko na plecach?
Prostotą cieszy oko wyjęte z głowy mnicha?
Strojnością dech zapiera nawet w carskiej piersi jak jajo Fabergé?

Czy z delikatnością
firany koronkowymi oczkami
podgląda ramion biel
i unoszoną oddechami pierś?

Wiem.
Najpowabniej leży gdy w deszczu zmokniesz.

Szkoda że spiekota.