Sen o potędze
Dodane przez Maciek Froński dnia 07.03.2017 09:15
Gdybym był chociaż odrobinę cwany,
Do Dobrej dawno bym już przystał Zmiany
I miałbym dzisiaj, no, może nie wszystko,
Lecz stanowisko.

Skoro mnie zawsze ciągnęło do świata,
Służyłbym Polsce jako dyplomata
Albo wszedł w poczet jej przedstawicieli
W takiej Brukseli.

Gdybym się jednak nie pisał na wyjazd,
Bobym rodziny nie zostawił nijak,
Mógłbym swe wątłe reperować zdrowie
Choćby w Janowie

I by mnie żaden nie pouczał lewak
O prawach u mnie rosnącego drzewa,
A to gadanie o uczuciach zwierząt
To prawie nierząd.

Chociaż wywodzę ród swój z jakichś chaszczy,
Przede mną by się i generał płaszczył,
Prezydent nawet, choć to Państwa głowa,
W kąt by się chował.

Cena by pewnie nie była aż taka -
U stóp bliźniaka wychwalać bliźniaka,
W zamach smoleński - wyznaję to szczerze -
Już trochę wierzę.

Bo co mam w zamian? Wciąż na bocznym torze,
Klecę te rymy, lecz co to pomoże?
I wciąż zamknięte, choć wejść mi ochota,
Salonu wrota.

Gdybym przystąpił więc do Dobrej Zmiany,
Pewnie powszechnie byłbym szanowany,
No a po śmierci, tak na dobrą sprawę,
Może na Wawel?