Lament Jarka Dudycza w dniu jego trzydziestych urodzin
Dodane przez Maciek Froński dnia 30.01.2017 15:09
Lato się we mnie przełamało,
Dziś me trzydzieste urodziny,
W życiu granica, jakich mało,
A mówię to nie bez przyczyny -

Już mnie nie liczą do bachorów,
Dawna beztroska precz uciekła,
Dopiero teraz wiele chorób
Rozewrze przede mną swe piekła,

A przede wszystkim widzę jasno:
Tam były mrzonki, tu w granicie
Wykuwam swoją ścieżkę własną,
Tak, to dojrzałe chyba życie...

I już mi pracy nie da NASA,
Nie będę gliną ni lekarzem,
Na planie filmu nie pohasam,
Kres nastał tego typu marzeń.

Fizyki to jest twarde prawo -
Poza trzydziestu lat zasuwą
Nie ma już szans na pewne sprawy,
Jak nie ma szans, by człowiek fruwał,

Lecz ta śmierć pragnień, ta świadomość,
Że już nadziei żadnej nie ma,
Jednak ma swoją dobrą stronę
I z niej uczynię pieśni temat.

Człowiek już wie, kim jest, dostrzega,
Na jakie mógłby wpłynąć, wody,
Bo ten przywilej w dal wybiegać
Planami służy tylko młodym

I ma tę wadę, że dla marzeń
Jesteśmy sami my przeszkodą,
Dopiero, gdy się to okaże,
Warto jest nosić trójkę z przodu.