byłam pocztą głosową (my name is Bond)
Dodane przez emgie dnia 06.05.2016 00:38
Daniel Craig spada z dwunastego piętra,
zagląda ludziom w okna, emerytowany bohater
na głębokim rauszu okłada żonę. starsza pani
szarpie szczotką rzadką sierść pudla, małoletni

dealer wpuszcza w kanał cały towar. ma oczy
o barwie luksferów i zaciska usta jak wężyk
na przedramieniu. ktoś w zapamiętaniu uderza
w klawisze i płyną dźwięki i łapią za serce

Daniela Craiga, który już wcale nie chce lecieć.
zatrzymałby się, ale akurat tego nie ma
w scenariuszu tylko dokładnie wyreżyserowana
śmierć. na trawniku przed biurowcem

ścinają ostatnie źdźbła trawy, idzie jesień,
ta jesień, której ani Daniel, ani nikt nie przeżyje
tak, jak należy. jeśli chcesz zostawić wiadomość
wciśnij siedem i zapomnij, że to szczęśliwa cyfra.