Powroty III
Dodane przez bezecnik dnia 09.12.2014 21:18
Ze zgrzytem uchylają się drzwi
by za chwilę zacząć od nowa
wychodzisz z cienia witaj marnotrawny
już od rana celebruję twój powrót

nie bój się trupiej bladości przecież
to mogłaby być mąka
a poza tym wszystko jest snem

Po trajektoriach spadają krople
z cząstkami złudnej nadziei
uderzają lotem meteorów
w stygnące kontynenty rąk i nóg

późno już
przekręcona wajcha
ucisza westchnienia pompy
to takie proste
jak ciągłe wysokie cis
spoza monitora

Szukam cię pod sufitem
pośród lewitujących dusz
ale ty jak dawniej stoisz przed domem
który spoczywa na głowie ojca
od czasu do czasu
mówisz
napisz chociaż list