"Wspomnienie ocalenia"
Dodane przez michalmm dnia 14.01.2013 16:03
mam dwadzieścia cztery lata
niedługo dwadzieścia pięć
ocalałem prowadzony na rzeź
prowadzono mnie nie w mundurach gestapa
lecz prowadził mnie własny grzech...
i tego dnia miałem dwadzieścia dwa i miesięcy sześć

słowa mi drogie stawały się puste
niewdzięcznością bezdźwięczne
nawet budzące mnie usta
nie były lube mi wiecznie
mrok a z nim strach... przegrywanego życia

i nie musiałem patrzeć na zwierzęce obrazy
wypchane furgony nienawiścią po brzegi
wystarczył obraz własnej biedy
płynącej z egoizmu zarazy...

nie miałem pojęcia ile waży cnota
czułem jak ciąży występek
nie chciałem niczemu przeczyć
od tchórzostwa szukałem... ucieczki

szukałem nauczyciela i mistrza
miałem za sobą batalie z kantem heglem platonem
wspomniałem na Tego od Którego wzrok odwróciłem
i do Maryi zwróciłem swe serce

jak kiedyś głupi tak teraz gorliwy
radosny
bo przecież ocalony

"Z wierszy pisanych teraz" MM 1.2013