Gracze
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Ci dwaj już chyba tu od wczoraj siedzą

przy szachownicy pochłonięci grą.

Ten, co nie czuje pragnienia dziewczyny

daremnie muskającej jego dłoń,

i ten drugi, co nie wie nic o skrytych szeptach

ukochanej i gacha za jego plecami,

na oczach chóru szyderców, co rogi

mu przyprawiają - nieźle się nim bawi.



Nierzeczywiści, w poszumie kawiarni,

nie tknięci światłem, dźwiękiem ni powietrzem

w zastygłych minach, niemodnych ubraniach,

niczym z zaświatów przebudzone kukły -

siedzą ci dwaj od niepamiętnych czasów

przy grze nie przynoszącej zysku ani strat

i przegapiając radości i smutki,

szachują siebie tak i wspak.



Kto ich opuszcza, a kto przy nich trwa,

nie dostrzegają w sidłach ślepej gry:

żebraka proszącego o datek jałmużny

ani tego, co zdradę w myślach cicho śni.

Obaj są dla nich równie obojętni

co zeszłoroczny śnieg, co deszcz i co wiatr.

Przy szachownicy wciąż gracze dwaj siedzą,

a obok wciąż się stwarza i przemija świat.