Jesienne umieranie
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Wiatr przeszukuje lasów złote runo,

w ostatnią drogę liście dziko gna,

z drzew opadają przejrzałe owoce,

najdłużej zachowane przez szczęśliwy traf



Słońce śle światu pożegnalny całus,

raz jeszcze czuli się do siebie para,

potem altana pustoszeje na amen,

nie kołyszą się lampiony na falach.



Wszechświat dopełni życia w ukryciu,

pieczarę nocy sobie wymości,

milczącą wachtę trzyma Czarny Anioł

na drodze chylącej się ku zimowości.