Daleko
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Może to wszystko przywidzenie,

że mnie podróż uwozi coraz dalej,

rankiem znikł ostatni ślad po śnie,

z tego snu cię nawoływałem,

leżysz w łóżku i słyszysz słowa

z mego listu: - Tak bardzo Cię kocham!



Kocham i jestem z tobą,

chociaż w tej obcej izbie

samotnie kołysałem bezsenność.

Pomyślałem "Twój" i sercu lżej.

I szczęśliwie zaczynał się dzień,

bo trzymałem cię znowu w ramionach.



Lecz dzień bez Ciebie szybko stygł

w miejscach naznaczonych obcością,

znów czułem się wypalony i stary.

A Ty idziesz ogrzana słowami,

w twoich oczach śmieją się gwiazdki:

"Myślał o mnie, kocha mnie dalej!"



Jak ten, kogo jutro powieszą,

uczepił się wspomnień najdroższych,

tak boleśnie myślałem o Miłej,

czy popatrzę jej jeszcze w oczy,

czy już rankiem byłem tylko cieniem,

czyją samą sobie zostawiłem?



Nie zostało Ci nic prócz listu.

Z listu dobiega mój szept,

coraz ciszej zaklina miłośnie;

cień napotyka cień,

jeszcze chcesz wpłakiwać się w sen,

lecz sen pierzchnął, jesteś snu rozbitkiem.