To
Dodane przez fabula rasa dnia 10.10.2010 15:39
W gorączkową niedzielę wciąż pamiętam
o nim - widzianym z okna tramwaju
mężczyźnie, siedzącym na ławce.
Nachalnie i mało delikatnie jedną ręką
obejmował, drugą gestykulując.

Mówił - tak mi się zdaje - jak pragnie
jej pocałunków, jak doskonały jest jej
płatek ucha i jak bardzo chciałby choć raz
usłyszeć, że go ceni za to, czy za tamto.

Nie wiem czy to półmrok, ślepy błysk latarni,
czy mój słaby wzrok zawinił, lecz dopiero
po chwili zdałam sobie sprawę, że ta,
której tak zawzięcie czyni uwagi, to
zwyczajna pustka.