I w godzinę...
Dodane przez Bogdan Piątek dnia 03.03.2010 16:19
Początku nie pamiętam.Tylko przedtem,
które jest teraz.Uroboros choć się
gryzie,puszcza oko.Czasoprzestrzeń
zakrzywia się jak bumerang.
Masa zbyt krytyczna,energia zle
ukierunkowana.Coraz szybciej,
bieg bez orientacji.
Kwanty,fanty, i cała milcząca
reszta.Niestety,biorę w tym udział.
Jak w dziecięcej wyliczance,
już nieraz wypadło
na mnie.