Baśń o Księżycowym Kocie
Dodane przez kreska_niebieska dnia 19.06.2009 05:46
(in memoria K.I.G)

Księżycowy Kot srebrzysty miał grzbiet,
I cały zrobiony był z wierzby.
Zamieszkał w nim duch, co znał cenę snów
Lecz zgubił gdzieś swój Mały Księżyc.
Tak długo się błąkał w piekielnych przedsionkach,
Aż wreszcie powrócił z zaświatów
By wcielić się znów, choć rzeźbom brak słów,
W figurkę. -- Z antykwariatu.

Księżycowy Kot zuchwały miał plan,
By zasnuć snem świat, charakternik,
Nieświadom, że raz przeminął już czas
Iluzji, gżegżółek, kłamstw srebrnych.
Zaglądał przez okna, by ludzi napotkać
Lecz znalazł wyłącznie ślimaki
Wpatrzone we mgłę płynącą za szkłem
Wpychały tłuczone ziemniaki.

Księżycowy Kot utonął we łzach...
Figurkę zaś zjadły korniki
Skruszyła się w pył i zniknął jak żył,
A razem z nim
zaklęty dym
alfabet gwiazd
skradziony czas
i pieśni dla Eurydyki.