WYNIEŚĆ
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



śmieci jeszcze przed północą i
w momencie, gdy głuchy dźwięk kontenera
rozbije nieustanny szmer owadów,
zastanowić się jak wracać.
Czy okrężną drogą, długi spacer spowolniony papierosem i
wymianą spojrzeń z sąsiadami pod trzepakiem, czy może
inny wariant – ten krótki skok przez wykop w bok od betoniarki
i skręt przy workach z wapnem w prawo i
jest się pod drzwiami domu – nie wiem.

Na razie wędruję w myślach po ślepnącej mapie,
brzegiem czegoś co trudno jest określić jako jakiś
uchwytny moment.
Ty właśnie rozpoczynasz obrzęd zasypiania, a ja
staram się nadać sens skokowi przez wykop.

Są jeszcze wersje mniej drapieżne, jakaś śmierć
w poczekalni, idiotyczny film o trzeciej w nocy.
Autobus zwany „Coś Innego” z którego
zawsze się korzysta przy święcie niepewności.

Oczywiście w końcu wstaję i wynoszę,
przed wpół do pierwszej, zabawiając się
wyborem schodka, którego nie dotknę.