SENARIUSZ
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Jehowa przyszedł i zawirował w pokoju.
Przypominał pływaka żółtobrzeżka
gdy spokojnie unosi się w toni
trzymając martwego ciernika.

Chciałem uratować lecz osad
z głębiny podniósł się i przeszkodził,
jedyną broń, moje usta
zamknął pieczęcią z gliny.

Kim byłaś rybo, że szarpałem się
przez pół nocy, by wyrwać cię z uścisku?

Nawet nie znam ostatecznego wyniku,
sędziowie rozsypali się jak konstrukcja
z domina, sędziowie też osobliwi –
trzciny i kłącza w zupełnym mroku.