szkic do wiersza
Dodane przez Inga Kotecka dnia 09.06.2008 20:56
zdaje się ulatują plamki zmarszczki żałosna maskarada
śmiejąc się mruży oczy właściwy czas tyka spowolniony
przy każdym stopniu napręża się łydka stopy biegną szybciej
aby znowu spuchnąć w przyciasnym pantoflu
podpływa jak napuchnięte ciało topielca pod sama powierzchnię
dziewczyna którą była pomarszczona kołami na wodzie
czasami jest prawie pewna że jeden ruch skrzypnięcie drzwi
i będzie ciało zgadzać się z zamiarem

wystarczy się tylko właściwie wynurzyć