pole karne
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
I. (żeby zrozumiała, że wcale
nie przegrała)
od paru ładnych już minut wpatrzony w słuchawkę
czekam na finałowe spotkanie tych mistrzostw dwóch stylów,
chłodny taniec słów na naszej wspólnej linie niebawem po raz pierwszy
się zacznie, a to jednoznacznie wróży obustronną porażkę. nieco niby
na niby, cofam się do głębokiej, szczelnej defensywy
chroniącej nas samych przed naszymi niezwykle cierpkimi
słowami, plamiącymi już wspólne wrośnięte w nas wersy:
wczoraj byłem poetą, dzisiaj jestem z kobietą.
(wczoraj byłaś feministką, dzisiaj chcesz być ze mną blisko?).
jak wobec tego mogłabyś choć na chwilę zostawić
mnie samego, kiedy wśród tych rodzinnych urodzin
wyrasta niczym chwast jakiś daleki ci mecz, a z nieba, jak na złość,
nie płynie najmniejszy nawet deszcz (a ja w myślach cię proszę:
zostaw mnie tylko po to, bym później mógł cię pokochać jeszcze mocniej
i czując w palcach znajomy dreszcz
napisać właśnie ten wiersz).
30.06.2002