personifikując tożsamość v.2
Dodane przez Christos Kargas dnia 17.05.2008 06:47
w rękach grzeje się szklanka, oczy zamknięte
palce wybijają rytm na blacie
miałaś przyjść koło dziesiątej, a jest trzecia
słychać starą piosenkę Chris de Berga
lubisz, kiedy ją śpiewam
obok stoi pusty taboret
zanucę ją i tak
dla ciebie śpiewam
dokoła poruszają się cienie
przy stoliku para szepce
podchodzi dziewczyna, prosi o ogień
patrzy mi w oczy prawie erotycznie
jeszcze jeden drink nie zaszkodzi
piję wolno, świetnie smakuje
ktoś klepie mnie po plecach przyjaźnie
czas byś poszedł, zamykamy, późno już
wychodzę na ulicę, widzę podwójnie
samotny po raz kolejny poluję
tropy mylą
syreny wyją, hamulce piszczą
rozdają panikę, a ja w gorączce
szukam ciebie
pada deszcz, chorowity i pożółkły
samotność z kamienia, nie topi się
pożółkłe płaszcze, pożółkłe oczy
biegam po chodnikach sam, pogubię się
ludzie na jakimś wiecu krzyczą
patrole ścigają protestujących
syreny wiją, mundury błyszczą
a ja w harmidrze poszukuję
siebie
jacyś kolesie z długimi włosami
ciągną mnie do ciemnej uliczki
schowaj się facet, nie rób z siebie tarczy
chodź z nami tędy
wkręcają się w wąskie zaułki
podążam za nimi
biegną oni, biegnę i ja
jestem z nimi, nie zgubię się
dla siebie śpiewam
i już