tryptyk podlaski
Dodane przez bronislaw dnia 11.05.2008 18:39
chata

gdzieś daleko salonów toczy się spór
a ja słyszę Franciszka rozmowy z ptakami
układam z nich pieśń bez słów
czyste uczucie z serca przelane

noc usypia sen już śni się
odlatuję gdzieś w światy nieznane
powita dzień nowa myśl
i słowa uczuciami gnane

słońce wysoko i ranek odszedł był
w drewnianej wiejskiej chacie
witam nowy dzień

w szum drzew wpleciony
świegot ptaków i nieśpieszne
mych myśli pulsowanie


ikony

zostawiłem za sobą cały ten zgiełk
i wyścigi donikąd dla sławy
wsłuchuję się w ptaków śpiew szum drzew
sycę oczy zbożami chabrami

czy noc gwiezdna czy dzień aż hen
światy nieznane czy znane
wita mnie co dzień spokojna wieś
i słowa dawno zapomniane

niedzielny poranek co z łąk mgły
w przestworza zaganiał przystanął
zasłuchany w pieśń cyrylicą pisaną

złotych kopuł grzebień lśni
nad chat siwych gromadą - modlą się
wpatrzone w ikony Nowosielskiego


kurhan

gdzieś znad puszczy wiatr
poranny przywiał echa leśne
i ułożył pieśń bez słów
opowiedział dawne dzieje

na rozstaju dróg chyli krzyż
ramiona nad mogiłą bratnią
wiatr puszczański gra pobudkę
hej, strzelcy wraz ...

ni marmurów ni pomników
jeno kurhan stary
a ja widzę bój Grottgera

i wciąż słyszę zew
o ojców grób
bagnetów poostrz stal



(Orzeszkowo, Podlasie 22.07.2007)