exit
Dodane przez Piotr Gajda dnia 11.05.2008 09:53
1.
rozmowy z sofą, bezdźwięczne fugi, partie szachów.
każdy tydzień ma osiem dni i jeden kanał telewizji.
możemy składać długopisy, sklejać koperty, malować
żołnierzyki. powielać się w tysiącach kopii, robić ksero
ze snu, którego nie zapamiętamy. spójrz, dywan się
przetarł, ściana przesunęła o milimetr. stęchłe powietrze
zalega w płucach jak w nie otwieranych magazynach.
usechł kwiatek, zdechł kanarek i mamy po nim piórko.
możemy wszystko naprawić, kupić części zamienne,
zacząć pytać: gdzie jest wyjście?

2.
musiałeś przewietrzyć dom, wpuścić powietrze tam,
gdzie od lat królowały roztocza. okienne zawiasy
z hukiem wypadły z rdzawych kolein. na parapecie
gołąb rozwinął skrzydła na powitanie rdzennego
mieszkańca. bo wszystko brało się z mroku: seryjne
meble, tureckie dywany, które nie potrafiły latać.
najpewniej kąty pokoju przestały ci grozić.
sztućce i wieszaki mówiły, że cię pragną.