Król Jaźni IV
Dodane przez zygfryd dnia 10.05.2008 11:42
"Tonąc w zwierciadle"
Spleśniałe myśli ze strzępków mej wiary
Wrosły w mózgowie, gdy we śnie płynąłem
Opadłwszy na dno w bezsensie utknąłem -
na szlaku, co biegł w psychiki moczary!
Wiódł mnie tam obłęd, szczątki słów, przeczucia,
Wiedziałem, że król z orszakiem się zbliża
W zgiełku mych myśli szedłem... nagle cisza...
Umilkły krzyki na czas jaźni zmycia.
Królu, nie stchórzę, los jest po mej stronie,
Czekaj - idź wolniej - aż myśl ma ochłonie!
Z lodu wykuję, nie z emocji, ostrze!
Jestem tak silny, jak z nadziei zbroja,
Płonę ułudą, że nastała pora...
że sen będzie trwał, i w nim siebie pomszczę!