„Pranie”
Dodane przez grafoman dnia 05.05.2008 20:14
z góry spoglądam na jezioro
na horyzoncie komin sterczy
przybyłem tutaj ranną porą
w powietrzu czując tysiąc wierszy

są jak jeziora patrzą w niebo
bo z nim się znają wieczność całą
kiedy zamilkniesz - Wielki wszech Bóg
jezioro z niebem - rozmawiają

dziś nieco niebo poszarzało
smutek objawia kapuśniakiem
szemrząca wilgoć wnika w ciało
stwarzając nastrój byle jaki

jezioro też się stało szare
czy chce się niebu przypodobać?
od dawien dawna objaw stary
do nieba o czymś gada woda

a w leśniczówce nad jeziorem
wiersze malują ciszą ściany
niosą emocji w sobie sporo
że ktoś tu kochał, był kochany

oddawał wierszem swe nastroje
oczarowany Mazur pięknem
urokom lasów dał się ponieść
przez życie z weną szedł pod rękę

zaś w kącie chaty zamarł humor
od dawna przecież nim wzgardzono
i chociaż ma pół wieku z górą
z uśmiechem - gęsią jest zieloną