JAK HELIOS
Dodane przez Hector_Cavalcanti dnia 05.05.2008 19:54
Jak Helios stojąc w bramie, zapalam Camela.
Zderzenie samochodów na mojej ulicy.

Czas wspinać się do góry.

Już widzę gapiów tłumy, już widzę półżywych
lecz patrzę obojętnie z sennego półpiętra.

Wyjeżdzam windą parną.

Kobietę znam ciężarną i słyszę płacz dziecka
lecz badam dół z wieżowca ślepiami ciemnymi.

I zjeżdzam po barierce.

Przybywa odsiecz w erce: sygnały i krzyki!
To wszystko obserwując, dogaszam Camela.

W piwnice schodzę mroczne.

I wreszcie tam odpocznę (od patrzenia z okien).
I usnę nic nie robiąc by poczuć się
bogiem.