krew na masce, krew na twarzy.
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
jednym długim cięciem oddzielamy tułów dnia
od kończyn nocy. po lewej ustępująca ciemność
nakrapiana przytulonymi do szyb ćmami,
po omacku szukającymi życia. po prawej coraz
odważniejsze plastry pól, sznury ptaków
śledzących unoszące się jak rozgrzany balon
słońce. wskazówki licznika nie dają zasnąć,
jeszcze kilkaset metrów asfaltu a nóż,
w którym jesteśmy zamknięci, zmieni
swój kolor na czerwony.