Mascarade
Dodane przez limakty dnia 30.04.2008 09:38
był bolejący - zaledwie drzazgą
z drzewa które otula cieniem
dostępując łaski wielkiego wyzwolenia
brnął w spokoju w stronę czternastej
na pierwszej zatrzymała się rodzicielka
bo chciała koniecznie dać mu szansę narodzin
nie czekając na annasza i kajfasza
(piłat nie był potrzebny)
chciała usłyszeć tylko jego głos
wyszydzany opluwany zaszczuty
błąkał się wśród prześmiewców
w poszukiwaniu prawa do życia
bękart! bękart! bękart!
wykrzykiwało nierozumne echo
kiedy psy tarmosiły połataną sukmanę
nie chciał i nie mógł upaść
oczekując swojego cyrenejczyka
w drodze do miejsca czaszki
upadał jeszcze wiele razy
pisząc swój wielki poemat
to był wielki poeta!
prześmiewcy w czerni pochylali głowy
a echo wstydliwie nie dobywało głosu
skarcone skrzydłami gorejącego pegaza
...był wielki... był jednym z nas
wykrztusiły dumnie nieme twarze