pitu-pitu
Dodane przez Christos Kargas dnia 19.04.2008 06:55
"Przyszłość jest prezentem,
jaki robi nam przeszłość." Andre Malraux
Opowiadają, że podczas pewnej egzekucji kat
zachwycił wszystkich obserwujących czystym
cięciem ostrej klingi, po którym głowa ścinanego
nie spadła, a skazaniec zdumiony patrzył na kata
pytającym wzrokiem. Na co ten polecił:
Pochylże głowę.
Ciekawi mnie, co też ta głowa myślała przez ten
krotki czas przed pochyleniem. Podejrzewam bowiem
podobieństwo z myślami poezji o samej sobie,
kiedy jej głowę formalnych rygorów ścięto
z korpusu przekazu, lecz jeszcze nie odpadła.
Może nieświadoma swojego położenia pielęgnuje
nadal nadzieję na renesans kunsztownego rymo-
twórstwa, na odrodzenie ścisłej sylabotoniczności?
Miałem tu - takie było polecenie - ułożyć poemat
o kompetencji i niekompetencji poezji. Zamiast tego
przedstawiam wam antypoemat syntetyczny.
Malraux w swych Antypamiętnikach zapytał,
czy pamiętniki powinny zachowywać podobieństwo,
kiedy nawet portrety częstokroć odchodzą od niego.
Rozciągam to pytanie - przypominając w erze przejrzystości
o prawie do powstrzymania się od wypowiedzi -
nie na poezję w ogóle, lecz na ten wiersz, który właśnie
kończę, a zapewniam o tym, aby Państwo nie pomyśleli,
że na mocy zasad wiecznego powrotu tego co jednakowe
zaraz go tu jeszcze raz napiszę, skoro kończę następująco:
Opowiadają, że podczas pewnej egzekucji kat...
Przypuszczam, że już od jakiegoś czasu ci, którzy
dotrwali do tego momentu zadają sobie pytanie:
Kiedy on wreszcie skinie głową?