jazda
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00





powietrze się poci w długiej rynnie drogi

jak fatamorgana gdzieś na skraju zmysłów

gdzieś w wertepach bielizn nasączonych wiatrem

piszczą nasze uda gładkie jak blat stołu



aż do końca chwili

aż do chwili szczytu

rysujemy siebie w cabrioletach pragnień

w drodze gdzieś pod czerwień

zupełnie przypadkiem

dotykamy Stwórcy pod podłogą nieba

dotykamy Diabła nad dachami piekła