drugie niebo
Dodane przez arekogarek dnia 11.04.2008 11:40
Drugie niebo


rankiem otwarło się nagle niebo - jak przecięte żyletką
wypluło z siebie ogień i wiatr, huk przeszedł nad miastem,
spłoszyły się ptaki, wzbiły w zastygłe powietrze,

potem wszystko ucichło, falowało morze, świeciło słońce
nad cichą ziemią, w którą wrzucano nasiona zbóż,
sadzono ziemniaki i cebulę,

zacząłem pisać testament, nikt mi nie powiedział
że o świcie wzeszła moja gwiazda przypięta do obłoków
na cienkiej nitce wieczności,

zacząłem czytać obwieszczenia na mieście, nikt mi nie powiedział
że zabrakło wody leków i nadziei, dlatego truchtałem wolno
całe popołudnie wokół wyschniętej studni

zacząłem ważyć że każde moje słowo, ciąć je na pół
i przechowywać znaczenia w przeźroczystych słojach
wyobraźni zabierającej po kawałku mój świat

pełen legend i spółgłosek, cały mój bagaż i garb
zbudowany na plecach zgiętych blisko wilgotnej ziemi
czekającej na mnie, czekającej o każdej porze

gdy zabraknie mi już słów sączących się z wątroby i serca,
tłoczonych do mózgu-przyjmie mnie zimna tłusta glina
i lepki less - moje drugie niebo, gdzie idę sam