***
Dodane przez samozrzejmie dnia 09.04.2008 20:30
poliestrowa warstwa parasola sprowadza kroplę
jej cień zaraz po niej natychmiast niknie
bębni deszcz tylko mży
nagromadzeni nasłuchują i przepowiadają
zawężają naturalne granice ciał
wątłe ręce kto wystawi kto zobaczy
wielokrotnie słońce podpala
patroszy soli wędzi rybę
na piaskach sosnowe lasy są przewiewne
sypie igliwie lekko osiada
upał zagubił się w cieniach
w lesie mieszanym