120 zł za godzinę
Dodane przez trebor dnia 05.04.2008 08:47
i co, mój przyjacielu terapeuto,
z przylepionym do twarzy betonowym uśmiechem?
jak się mają moje filie i frenie,
delikatne struny i sprężynki?

za oknem cyklon złudzeń,
zamarzają na przystankach porzucone nianie,
a u pana ciepły koc, kanapa,
morski zapach kostki wc.

choroba dobrze rozwija się w ciszy,
nitka po nitce obrasta w kłębek. pan mi daje
miętowe cukierki, ja historię o babci
z nieświeżym oddechem.

w mieście jest dziś rozlewisko,
boję się wody. jestem szczurem z wyrwanym instynktem,
każda myśl to labirynt -
ser, pułapka, przetrącone kończyny.

co pan powie?