Mądrość w bąbelkach, styczeń 1982
Dodane przez viola dnia 18.03.2008 12:01
Na oddziale dziecięcym liczę pekaesy,
przywiozą mamę i kompot z porzeczek.
Ulice, jak ja, cierpią na zapalenie zatok,
ślady po ciężkim sprzęcie rozpuściły się,
medyk w ciemnych okularach wykonał
punkcje, żołnierze wąchają przepustki.
Kiedy oddziałowa zasypia w dyżurce,
próbujemy uzdrowić głupiego Sylwka,
pompujemy powietrze do kroplówki,
ale chłopak na widok igły ucieka
pod łóżko i rozpuszcza się jak śnieg.