straszny.
Dodane przez Pies dnia 11.03.2008 18:01
wiersz, który się boi
za to, że znowu będzie o tobie,
powinnam przestrzelić ci żebra. oddzielić się
od naszych początków. bo chwilowo tkwię
w tobie, chłopcze. upartą drzazgą, nieudanym
żartem.
(bo los się przestał uśmiechać, kiedy
zaczęliśmy dosięgać do półek i blatów.)
dlatego powinni mi pozwolić. dać broń
i wycedzić przez zęby: strzelaj, mała. strzelaj
dobrze- tylko raz możesz, powrotów nie będzie*.
to szansa na wymazywanie innych znaków.
po prostu go zabij.
i ja to zrobię. nie zadrasnę- zakończę
jak dobrą książkę, sprawiedliwym snem. bo to właśnie
czeka na grzeczne dziewczynki, wiesz? to właśnie,
a nie noce gorzkie i długie, noce mokre.
strzelę. upadniesz. może będziesz drżeć
jak ja drżałam albo będziesz miał takie smutne,
zdziwione oczy (ciekawe).a na koniec zdmuchnę
ostatni ślad:
cienką strużkę dymu
podobną w gęstości do krwi.