Z dna powstanę...
Dodane przez Jagodama dnia 17.02.2008 18:50
Supełki zaplątane
w pajęczynie życia,
zawilgocone rosą oczekiwań zmiennych,
nie do rozsupłania
przez umysłu drgnienia.
Stawiając opory,
rozwścieczają co dobre
pozostało jeszcze w namiastce człowieka,
ukrytego trwożnie
gdzieś na dnie.
To miejsce najniżej,
najbardziej niechciane,
wbrew wszelkiej logice, daje podwalinę
przeraźliwie nową,
szansy odbudowy,
zatraconych chęci,
myśli zapomnianych,
porwanych, w łańcuchu codzienności zdarzeń,
poskładania od gruntu
życia labiryntu