Poddasze
Dodane przez WE dnia 12.02.2008 19:21
Ponad ostatnim piętrem strych zaciska
bezzębną szczękę. Plusz kaszle kurzem,
przesuwane kartony żłobią koleiny
w drewnianych kościach. Nic nie ma
nawet w najstarszej gazecie.
Po schodach w dół, z krainy świeczek
w królestwo swiatła. Wschodzące słońce
odmyka okiennice, smakuje lakier na
drzwiach w przeciwległej ścianie.
Nie przekracza progu. Kaleczymy ręce
o kolce na klamce. Ja do zachodu, ty
na Zachód.